Ładowanie akumulatorów bezobsługowych

Akumulatory bezobsługowe w praktyce można ładować na dwa sposoby. Jednym z nich jest długie ładowanie z użyciem prądu o małym natężeniu, zaś drugie polega na szybkim użyciu wysokich wartości natężenia.
Przeczytaj również: Czym jest metoda All on 6 i jakie są jej zalety?
Pierwsze rozwiązanie zawsze jest korzystniejsze ze względu na przedłużanie żywotności akumulatora – druga opcja powinna być wykorzystywana tylko w przypadku sytuacji awaryjnych. Zawsze przed ładowaniem należy sprawdzić uprzednio jego stan.
Przeczytaj również: Jak przygotować się do zdjęcia pantomograficznego?
Przeznaczony jest do tego specjalny tester elektroniczny. Zazwyczaj posiada on cztery sygnały: zielony oznacza, że bateria nie wymaga naszej uwagi, żółty i czerwony to znak, że należy podpiąć akumulator do prostownika, zaś czarny wskazuje na śmierć baterii.
Przeczytaj również: Jakie są najnowsze trendy w zabiegach na twarz?
Najczęściej stosuje się zasadę, że akumulator ładuje się prądem o natężeniu będ ącym jedną dziesiątą jego pojemności – jest to tak zwany „prąd dziesięciogodzinny” i oznacza to, ze w teorii w tym czasie akumulator bezobsługowy zostanie w pełni naładowany. Jednak na czas ładowania wpłynąć może chociażby sam stan i wiek baterii.
Jeżeli przy sprawdzaniu napięcia okaże się akumulator daje mniej niż 10V oznacza to, że został zasiarczony i nie będzie już w pełni spełniał swojej roli. Należy rozważyć wtedy wymianę.
Ładowanie przeprowadzamy przez podpięcie prostownika do akumulatora, pamiętając by najpierw podłączyć klemę dodatnią do plusa baterii a ujemną do minusa. Ogólnie proces ładowania nie różni się wiele od ładowania starszego typu akumulatora – różnicą jest głównie brak konieczności odkręcania korków.